piątek, 31 lipca 2009

Wizyta u kotka


lipiec 31, 2009 


Ciekawsza od ‘wolności”, która nie istnieje – jest kwestia polonizmu – który istnieje jak najbardziej. Ma się jednak słabo, to też jest faktem.

Nawet kotek wie o tym; co on zajada polskiego?

Właściwie to tylko wodę i powietrze – czy to nie jest faktem?

Dlaczego zatem miałby być polonistą kotek, którego znów odwiedzam.

Rozglądam się wokół, gdzie jestem; co tu jest polskiego ?

Może stół, może krzesła etc. – ale poza tym co ?

Nawet książki nie są już polskie, nie mówiąc o gazetach – co będzie dalej?

Potem będzie jeszcze ciekawiej, jak sądzę; antypolonizm jest faktem, ale nie ” gdzieś tam..”, ale właśnie tutaj; coraz więcej odrzuconych quasi-obywateli

“RP PL XX” – odwraca się nie tylko od tego przedziwnego Państwa i jego instytucji.

Niestety, odwraca się od samej Polski – i to wcale nie ruszając się z tego kraju-raju; ucieka ” w sobie” od Polski – i co będzie dalej?

Oczywiście będzie nowe święto i nowe pomniki, etc.

..lecz Polo-niżsi, mają to wszystko już poza sobą, daleko, jakby byli w  Nowej Zelandii – powiedzmy.

Piękny kraj, fakt.

Oto jest “wolność” wyboru – jakbym usłyszał obok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz